Pierwsza Komunia Święta dzieci w tradycji Kościoła stała się jednym z najbardziej uroczystych wydarzeń dla rodzin, ale i dla wspólnoty parafialnej. Po całorocznym przygotowaniu, prowadzonym przez ks. Mariusza Zygadło na lekcjach religii i w kościele – dzieci najpierw przystąpiły do sakramentu pokuty.
Pierwsza spowiedź święta, która odbyła się w dniu poprzedzającym Pierwszą Komunię św., była ważnym i trudnym momentem dla dzieci. Duchowni wykazali się dużą mądrością w trakcie spowiedzi przestraszonych dzieci, niewątpliwie pamiętając, że to „pierwszy oczyszczający krok do rzeki”, który musi zamienić się w regularną praktykę aż po kraniec ziemskiego życia.
Pierwsza Komunia Święta dzieci w tradycji Kościoła stała się jednym z najbardziej uroczystych wydarzeń dla rodzin, ale i dla wspólnoty parafialnej. Po całorocznym przygotowaniu, prowadzonym przez ks. Mariusza Zygadło na lekcjach religii i w kościele – dzieci najpierw przystąpiły do sakramentu pokuty.
Pierwsza spowiedź święta, która odbyła się w dniu poprzedzającym Pierwszą Komunię św., była ważnym i trudnym momentem dla dzieci. Duchowni wykazali się dużą mądrością w trakcie spowiedzi przestraszonych dzieci, niewątpliwie pamiętając, że to „pierwszy oczyszczający krok do rzeki”, który musi zamienić się w regularną praktykę aż po kraniec ziemskiego życia.
Uroczystość odbyła się w niedzielę 22 maja: o godz. 10.30 dla Szkoły Podstawowej nr 5, i o godz. 12.30 dla Szkoły Podstawowej nr 12. Mszy św. przewodniczył ks. proboszcz Paweł Holc, który w homilii wyrażał radość, podziwiał dzieci, mówił o zwykłym ludzkim przeżyciu tego dnia, ale nie szczędził też prewencyjnych uwag pod adresem rodziców: że rodzice są odpowiedzialni za to, co będzie się działo dalej z rzuconym ziarnem. Nawiązał do sakramentu pokuty: częstotliwości korzystania z niego jest i będzie świadectwem zaangażowania dziecka i rodziców w życie Kościoła. To nie jest grzech dziecka, gdy przy rocznicy Pierwszej Komunii św. wyznaje, że do spowiedzi było przed rokiem! – mówił ks. Proboszcz.
W uroczystości wzięły udział rodziny dzieci, dyrekcje szkół i nauczyciele dzieci z klas drugich. Za organami zasiadł p. Jan Rybarski, a śpiew Chóru Mariańskiego podkreślił rangę uroczystości. Jeszcze przed kościołem rodzice udzielili błogosławieństwa swoim dzieciom, a przed Mszą św. prosili ks. Proboszcza o udzielenie ich dzieciom Komunii Świętej, włączyli się także wraz z dziećmi w Liturgię Słowa. Aż nadszedł moment kulminacyjny, na który czekały rodziny, ale najbardziej dzieci: przyjęcie Pana Jezusa w Eucharystii.
Nasuwa się pytanie: Co tkwi w myślach i sercach tak małych dzieci (dzisiaj około ośmioletnich), że pragną spotkania z Chrystusem w Eucharystii? Czy jest ono tylko pragnienie rodziców? Odpowiedź może czasem zaskoczyć nawet dojrzałych wierzących. Małgosia odpowiedziała: Pragnęłam przyjąć Pana Jezusa w Komunii Świętej , bo chciałam, aby był jeszcze bliżej mnie niż w kościele, w tabernakulum. On jest moim Przyjacielem i mnie kocha, więc już nigdy nie będę się niczego bać. Pan Jezus jest już na zawsze ze mną, w moim sercu. (!) Rolą nas, dorosłych, jest podtrzymywanie tego entuzjazmu dziecka, jak również uczestniczenie wraz z nim w życiu sakramentalnym Kościoła. Czy dobrze wywiążemy się z tego zadania?
Dzisiaj cieszymy się, że Kościół jest bogatszy o ponad stu wiernych uczestniczących w pełni Liturgii Eucharystycznej.
(zapraszamy do oglądnięcia galerii)
[Monika Łakomiec]