Zakończenie Jubileuszu 400-Lecia Charyzmatu Wincentyńskiego: W Rodzinie Wincentyńskiej

W święto Nawrócenia św. Pawła Apostoła (25 stycznia) w naszej parafii dobiegł końca rok jubileuszowy: Jubileusz 400-lecia Charyzmatu Wincentyńskiego. Na pamiątkach ubiegłorocznej kolędy widniało logo Jubileuszu 400-lecia Charyzmatu Wincentyńskiego. Logo było też umieszczone na świecach ołtarzowych, by przez cały rok przypominać nam, że dla Rodziny Wincentyńskiej to rok wyjątkowy.

Dla Rodziny Wincentyńskiej – czyli dla kogo? Otóż w naszym kościele, w którym od początku jego istnienia posługują księża ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo – raz po raz słyszymy to określenie: Rodzina Wincentyńska. Rodzinę Wincentyńską tworzą wszystkie instytucje, ruchy i wspólnoty, które bezpośrednio lub pośrednio inspirują się myślą i duchowością św. Wincentego a Paulo. Zostały one założone przez samego św. Wincentego a Paulo, albo znalazły w nim i jego działalności źródło inspiracji w służbie ubogim. Oblicza się, że Rodzina Wincentyńska liczy dziś… 165 konarów, które mają wspólny pień – czyli wspólne dziedzictwo: uznanie św. Wincentego za założyciela albo źródło inspiracji. Wszystkie znajdują natchnienie w osobie św. Wincentego ze szczególnym akcentem na miłość bliźniego konkretną i praktyczną, podejmowaną z prostotą i pokorą. 

Wśród tych wspólnot kilka należy uznać za najważniejsze: Międzynarodowe Stowarzyszenie Bractw Miłosierdzia – AIC (do niego przynależy nasze Stowarzyszenie Miłosierdzia), dalej – Zgromadzenie Księży Misjonarzy, Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia, Konferencje św. Wincentego a Paulo (nie ma ich w naszej parafii), Wincentyńska Młodzież Maryjna, Stowarzyszenie Cudownego Medalika (do niego przynależy Apostolat Maryjny) oraz Świeccy Misjonarze Wincentyńscy – czyli tzw. wincentyni, którzy dopiero zaczynają pojawiać się w Polsce.

Dlaczego dzień 25 stycznia dla Rodziny Wincentyńskiej jest dniem wyjątkowym? Odpowiedź znajdujemy na logo jubileuszu. W jego centrum znajduje się osoba św. Wincentego a Paulo. Promienie w różnych kolorach, które tworzą koło, wyobrażają wspólnoty i ruchy tworzące Rodzinę Wincentyńską – ale także całe społeczeństwo z jego niedoskonałościami, radościami, nadziejami i trudnościami. Dwie gwiazdy na okręgu, połączone światłem krzyża – wskazują miejsca, gdzie św. Wincenty rozpoznał ślady Boga w swoim życiu, i które według jego słów stały się najważniejszymi wydarzeniami. To najpierw Gannes, gdzie św. Wincenty wysłuchał spowiedzi generalnej umierającego człowieka, potem Folleville, gdzie w kościele położonym w dobrach rodziny de Gondich w dniu 25 stycznia 1617 roku wygłosił kazanie o spowiedzi generalnej – sam uznał je za początek Zgromadzenia Księży Misjonarzy i swojej działalności na rzecz ubogich – i wreszcie Châtillon-les-Dombes, gdzie jako tamtejszy proboszcz – kazaniem w dniu 20 sierpnia 1617 roku zapoczątkował istnienie pierwszego bractwa miłosierdzia.

Czterysta lat temu w Folleville św. Wincenty rozpoczął swoją duchową przygodę: spotkał Jezusa Chrystusa w ludziach ubogich duchowo i materialnie, i zapragnął służyć im całym sercem. Na tę drogę zaprosił, zachęcił mężczyzn i kobiety tamtego czasu: by wyszli ze świata własnego egoizmu i szli na spotkanie ubogich, by troszczyli się o wszystkie ich potrzeby materialne i duchowe z przekonaniem, że służąc ubogim, służą Jezusowi Chrystusowi. I przychodzili do niego bogaci i biedni; zgłaszali się księża, i był to zalążek Zgromadzenia Księży Misjonarzy; były wiejskie dziewczęta, które pod opieką św. Ludwiki de Marillac dały początek Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia. A ich śladem szli następni. Niektórzy z nich zostali umieszczeni na banerach, które przez cały rok przypominały o Rodzinie Wincentyńskiej. To także wybitni księża, o których dokonania mogliśmy przeczytać na łamach naszego pisma Z Życia parafii… Dziś widzimy, że dzieło św. Wincentego nie tylko przetrwało, ale rozwija się i owocuje na całym globie w licznych stowarzyszeniach i zgromadzeniach: w tych, którzy tworzą wielomilionową Rodzinę Wincentyńską.

Św. Paweł mówił o sobie: W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» Odpowiedziałem: «Kto jesteś, Panie». Rzekł do mnie: «Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz». Olśniła go światłość z nieba. Przeżył przełomowy moment swojego życia… Czterysta lat temu taki moment przeżył św. Wincenty a Paulo: otrzymał światło z nieba, by na nowo i totalnie ukierunkował swoje kapłaństwo na służbę potrzebującym. Dziś prośmy, aby i nas olśniło nas światło z nieba: abyśmy wyruszyli z Jezusem na drogę chrześcijańskiej służby ludziom ubogim, słowem i czynem. Zresztą, nie tylko dziś – ale nieustannie pytajmy jak Paweł: «Co mam czynić, Panie?» My także otrzymamy potrzebną nam odpowiedź.

 

Bogdan Markowski CM