Lourdes a Eucharystia

Na nowym ornacie, w którym kapłani wychodzili do ołtarza w poniedziałek 11 lutego – w dniu odpustowej uroczystości ku czci Naszej Pani z Lourdes – została przedstawiona Maryja objawiająca się w Lourdes w Grocie Massabielskiej, a pod jej wizerunkiem został umieszczony tajemniczy napis: Que soy era Immaculada Concepciou. W jakim  to języku? Może po portugalsku? – ktoś pytał. Tymczasem właśnie tak przedstawiła się Maryja w Lourdes: Jestem Niepokalane Poczęcie. Dlaczego w jakimś tajemniczym, a nieznanym języku? Dlaczego nie po francusku: Je suis l’Immaculée Conception? To ciekawa historia…

Słowa Maryi prowadzą nas ku wartości Mszy Świętej i Komunii Świętej w życiu św. Bernadety – czyli Wizjonerki z Lourdes (i w życiu każdego wierzącego). Ale po kolei… Otóż Wybranka Maryi jest dzieckiem biednej rodziny, cierpi z powodu astmy, musi pilnować młodszych braci i siostry, dlatego nie chodzi do szkoły. Skoro nie chodzi do szkoły – nie uczy się francuskiego. Ponieważ nie zna francuskiego – nie chodzi też do parafii na lekcje religii (bo lekcje religii są w języku francuskim). Ma 14 lat – i jeszcze nie przystąpiła do I Komunii. We wrześniu 1857 roku trafia po raz drugi do dawnej opiekunki w wiosce Bartres, aby tam znalazła trochę lepsze warunki życia. Ale niedługo później – 21 stycznia 1858 roku Bernadka wraca do Lourdes. Po co wraca? Chce koniecznie przyjąć Pana Jezusa w Komunii św. – wraca więc, by rozpocząć naukę francuskiego w szkole podstawowej i przygotowanie do I Komunii św. Ale ten powrót jest ważny także z innego powodu: gdyby nie wróciła – Matka Boża nie ukazałaby się jej w Lourdes. A tak 3 tygodnie później – 11 lutego – Bernadeta po raz pierwszy może zobaczyć Piękną Panią. I Piękna Pani sprawi, że Bernadeta zostanie szybko dopuszczona do I Komunii. W jaki sposób?

Bernadecie nikt nie wierzy. Także proboszcz w Lourdes – ks. Dominik Maria Peyramale. Ale… Maryja przekazuje swoje polecenia, lecz gdy Bernadeta prosi: Pani, czy zechcesz mi okazać swoją łaskę i powiedzieć mi swoje imię? – Maryja uśmiecha się i nie daje odpowiedzi. Aż do 25 marca – do święta Zwiastowania – gdy Bernadeta słyszy z ust Pięknej Pani słowa: Jestem Niepokalane Poczęcie. W jakim języku? W miejscowym dialekcie (dialekcie zwanym też czasem pirenejskim), ponieważ – jak wiadomo – Bernadeta nie zna francuskiego. Bernadka biegnie do proboszcza, aby przekazać mu to dziwne imię. Nie rozumie słów, które usłyszała. Aby ich nie zapomnieć, w drodze ciągle powtarza: Niepokalane Poczęcie. Oczywiście, niepiśmienne dziewczę nie wie, że cztery lata wcześniej w Rzymie został uroczyście ogłoszony przez papieża dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Kiedy więc ks. Peyramale słyszy z ust Bernadety imię „Niepokalanie Poczęta” – z wrażenia nie może wypowiedzieć słowa. Już wie, że Bernadeta nie zmyśla, ale rzeczywiście spotyka Matkę Bożą – co wiec zrobi? Szybko się zgodzi, by została dopuszczona do Komunii, chociaż jeszcze bardzo słabo przyswoiła sobie wymagane wiadomości. I tak Bernadeta wreszcie przystępuje do I Komunii: w uroczystość Bożego Ciała – 3 czerwca 1858 roku. Jest bardzo przejęta i rozradowana. Spełnia się jej marzenie. I odtąd tak często, jak tylko może, będzie przystępowała do Komunii św. A o spotkaniach z Maryją i o Komunii Świętej powie tak: To są dwie rzeczy, które się ze sobą łączą, ale nie można ich porównywać. Byłam bardzo szczęśliwa w obu wypadkach.

Lourdes – to nie tylko wezwanie do nawrócenia i do modlitwy za grzeszników czy miejsce szczególnej troski o chorych. Jest jeszcze jedno wezwanie, a jakby nie zauważane. Wezwanie wypowiedziane przez Maryję po raz pierwszy 2 marca, a następnie powtórzone w kolejnych objawieniach: Po­wiedz księżom, by wybudowali tu kaplicę, i żeby przychodzo­no tu z procesją. Co oznacza to wezwanie?

Maryja w tym wezwaniu kieruje naszą uwagę ku wartości wspólnoty i niezbywalnej wartości każdej Mszy Świętej. Maryja wskaże najpierw na wspólny udział w Eucharystii – kaplica czy kościół to przecież miejsce sprawowania Mszy Świętej – a potem na wspólną modlitwę wierzących. Potwierdzi ich wartość w życiu swojej Wybranki, a potem w życiu wszystkich wierzących. I tak jest w Lourdes po dziś: codzienna Eucharystia, codzienna procesja światła i codzienna wspólna modlitwa różańcowa. Bo tego najwyraźniej życzyła sobie Matka Najświętsza: aby jej dzieci gromadziły się razem na Eucharystii i razem, wspólnie się modlili. Życzenie Maryi jest jasne: Po­wiedz księżom, by wybudowali tu kaplicę, i żeby przychodzo­no tu z procesją.

Okazuje się, że Maryja w Lourdes wzywa i przypomina także o tym: nie zginie ten, i otrzyma wszystko ten, kto jednoczy się z Chrystusem w Komunii Świętej i modli się we wspólnocie, razem, z braćmi i siostrami w wierze. I dlatego zadba, by tej łaski szybko dostąpiła 14-letnia Bernadka: by mogła zjednoczyć się z Jezusem w Eucharystii. Oto jeszcze jedna lekcja Lourdes. Obyśmy ją przyjęli i wprowadzali w życie.

 

Bogdan Markowski CM